Jesień ciepła zagościła na chwilę...
Jak w tytule. Odwiedziła mnie jesień ciepła i pachnąca. Odwiedziła mnie dwukrotnie. Najpierw zajęła się moją "weną twórczą", dzięki której udało mi się poczynić to:
Po raz drugi - jesień wysiadła z pociągu. Czemu jesień? Bo Przyjaciółka moja, która mnie odwiedziła zawsze będzie mi się kojarzyć z jesienią...
ciepła jesień, złota jesień... jest do czego wracać...
OdpowiedzUsuńale jaja :)
OdpowiedzUsuńNo jaja podwójne normalnie - miało być pod jajami a wyskoczyło pod "kapowniczkiem" karierowiczem :)
OdpowiedzUsuńKapowniczek zajął zaszczytne miejsce na moim biurku i czeka ... może na jesień (?) Zobaczymy. Na razie cieszę nim oko (sztuk 2) i jeszcze raz ogromnie za niego dziękuję.