Rodzeństwo w pieciu odsłonach
Ponieważ wieczorami ostatnio głównie grzebię w necie, podglądając poczynania tych i owych, zatęskniło mi sie za jakąś małą robótką z papierem i zdjęciem w roli głównej. I oto na I lowe scrap wypatrzyłam sobie maraton scrapowania. I tak powstała myśl o tym, że pojawiające się co tydzień mapki mogą stać się idealnym bodźcem do wykonania zaległego albumu. A więc zmierzyłam się [oj, nie było to łatwe] z mapką pierwszą w tej serii - MS#1, autorstwa Rydii. Oto co mi wyszło:
I szczegóły:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi jest, gdy zostawisz dobre słowo...