Ala, co serc męskich nie rozpala...
A przynajmniej serca małża mego nie poruszyła. Ale on się na prawdziwej sztuce [ha, ha, ha:)] niewiele rozumie, no chyba, że komputerowej. Tak więc Kochani, przedstawiam Wam ALĘ!
Najpierw w zarysie:
I w formie hm... bardziej wypukłej, jeśli w ogóle można tu coś mówić o wypukłościach, bo Ala raczej dość szczupła jest:
Z uśmiechem na twarzy:
I w pełnej krasie:
Tak więc, wszyscy, którzy próbowali odgadnąć zagadkę z wczoraj - mieli rację - szare, długie - to były rączki oraz nóżki. Dziękuję, za przemiłe komentarze dotyczące grubaśnych serduch:)
Najpierw w zarysie:
I w formie hm... bardziej wypukłej, jeśli w ogóle można tu coś mówić o wypukłościach, bo Ala raczej dość szczupła jest:
Z uśmiechem na twarzy:
I w pełnej krasie:
Tak więc, wszyscy, którzy próbowali odgadnąć zagadkę z wczoraj - mieli rację - szare, długie - to były rączki oraz nóżki. Dziękuję, za przemiłe komentarze dotyczące grubaśnych serduch:)
Tak podejrzewałam, że laleczka będzie :) Świetna wyszła :)
OdpowiedzUsuńPs. Drugą opcją był kotek.
cudna jest ! :)
OdpowiedzUsuńczarujący uśmiech :))
OdpowiedzUsuńświetna lala!
Brises ile Ty masz talentów !!!!!!!!! No coś niesamowitego!!!!!!!!A tak na marginesie...i znów wyszło, że mężczyźni szczupłych lasek nie lubią :) :) :)
OdpowiedzUsuńO jejku! Ja tu rano zaglądam, a tu tyle przemiłych słów - bardzo dziękuję! Minmyszko, kotka to ja bym bardzo chętnie poczyniła, ale chyba odwagi mi jeszcze brak.
OdpowiedzUsuńOOOOOOOOOO ale cudna!!!!!!
OdpowiedzUsuńCudna jest!
OdpowiedzUsuńLalki są niesamowite- sama je uwielbiam:)
Pozdrawiam ciepło:)