I oto nadszedł czas
na ostatnią maratonową mapkę, tym razem autorstwa Truskawki. Tym samym powolutku dobiega też końca tworzenie bardzo barwnego albumu pewnego rodzeństwa. Ostatni zmagam się z tysiącem pomysłów na jego okładkę:) Moja wersja mapki jest soczysto zielona i wygląda tak:
Powstała też w sobotni wieczór jeszcze jedna stroniczka, baaardzo różowa dla odmiany [coś się do mnie te kolory wszelakie czepiają mocno!]. Zrobiłam ją według mapki z Artpiaskownicy, gdyż wydała mi się tak słodko dziewczęca, a ja akurat miałam takowe zdjęcie własne, wprost idealnie pasujące do tej mapki. No i jest:
Czyż nie byłam słodką dzieweczką? Jeszcze parę ujęć drobiazgowych:
Powstała też w sobotni wieczór jeszcze jedna stroniczka, baaardzo różowa dla odmiany [coś się do mnie te kolory wszelakie czepiają mocno!]. Zrobiłam ją według mapki z Artpiaskownicy, gdyż wydała mi się tak słodko dziewczęca, a ja akurat miałam takowe zdjęcie własne, wprost idealnie pasujące do tej mapki. No i jest:
Czyż nie byłam słodką dzieweczką? Jeszcze parę ujęć drobiazgowych:
Rodzeństwo urocze!!! A różowy portret jest piękny. A ta czapka i futerko rozczula mnie :) :) :)
OdpowiedzUsuńp.s mnie też uczepił się róż i mam dziką przyjemność jak mogę w różowościach robić :)
Dziękuję za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńCudne scrapki!!!
OdpowiedzUsuńRóżowy sentymentalny :-)))
a drzewo jest pomysłowe wielce i świetnie na nim wszystko rośnie i się zieleni :-)))
Strasznie mi się podobają te zawijaski wychodzące ze zdjęcia na pierwszym skrapie. A drugi jest przeuroooooczy i przesłoooodki! To zdjęcie!! :)
OdpowiedzUsuń