Jaki dziś był słoneczny dzień!

Aż się żyć chciało od samego świtu! Niebo pogodne, niebiańsko niebieskie, słońce nie powala się wyspać [żaluzje mamy popsute w sypialni;)], wszędzie pachnie że ech!
Co u mnie? Karteczkuję ciągle i muszę przyznać, że coraz sprawniej mi to idzie:) Już próbuję samopas, nie tylko lift, więc może jeszcze będą ze mnie ludzie, a nie tylko dzikie zwierze?
Najpierw lift karteczki zapodanej w Artpiaskownicy. No jakże to? Ja miałabym nie spróbować poczynić tak urokliwej karteczki, jaką wymyśliła Carla Peicheff? Sami zobaczcie jakie cudowności ukrywa Jej blog Moralia i zapewniam, że strawa tam nie tylko dla duszy:). Troszkę późno się za nią wzięłam [wszyscy jak widzę już poliftowali] ale jakoś tak nie miałam pomysłu, ani potrzeby, bo co tu robić z tymi wszystkimi kartkami? Aż tu nagle zjawiła się potrzeba i parcie na niezobowiązującą kartkę z okazji ślubu, więc pomysł nie miał wyjścia - też musiał przyjść. I tak wygląda moja, mniej urokliwa oczywiście, wersja:

I widok od frontu;)

I w detalach:

I jeszcze jedna, słodkościowa, że tak powiem. Temat wyzwania ekspresowego wymyślony przez Jolutkę123, brzmaiał - SŁODKOŚCI. No jak tu nie podjąć? I oto jest! Mój pierwszy pokolorowany akwarelowymi kredkami stempelek. Stempelek oczywiście nie mój, bo ja mam trzy na krzyż, ale dostałam "odcisk" babeczki pośród przydasiów wygraniowych z Uroczyska:) Jak już będę sławna i bogata [z naciskiem na bogata, he, he] to też sobie taki nabędę drogą kupna.

Z przodu:

Przyznam, że najgorsze są dla mnie napisy. Nie mam drukarki, ani żadnych stempelków, więc zmuszona jestem pisać głównie odręcznie i strasznie mnie to wkurza!

I jeszcze zbliżenie na babeczkę 3d:)