Jest tyle miejsc,
które chciałabym odwiedzić... Jest tyle rzeczy, których chciałabym spróbować... Nowych technik w moich papierowych zabawach, ciekawych wzorów patchworkowych... Jest tyle potraw, które kuszą nazwą, tyle książek, które zachęcają tytułem... CZAS się jednak nie rozciąga, a mój często napięty do granic:) Ale tak właśnie lubię, bo na przekór jestem - czyli im więcej pracy, tym lepszą mam organizację i większy porządek. Kiedy wymyśliłam sobie, że zacznę prowadzić bloga - wiedziałam, że będę się na nim często wywnętrzać. Taka już moja "bliźniacza" natura - gadulstwo mam we krwi;) Mam tylko nadzieję, że wytrwali Tuzaglądacze lubią moje wywnętrzania, bo bez Tuzaglądaczy.... było by tutaj mniej kolorowo. A jeśli już o Tuzaglądaczach mowa, to...
Te kreatywne kociska, podarowała mi Aneczka

Pozwolę sobie na razie nie nominować do wyróżnienia kolejnych osób, bo chyba z pół dnia musiała bym tu wpisywać.
A te kociska, równie kreatywne, podarowała mi Alexls

A więc mam na stanie jeżynowe owce sztuk dwie oraz cztery kociska w wiosennych kolorach:) Ależ dobrodziejstwo inwentarza! Dziękuję.
Dla wszystkich Tuzaglądaczy, całe naręcza kwiatów!






gratulacje, wielkie gratulacje!!:)słonecznych i kolorowych spacerków!!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Droga Rachel
OdpowiedzUsuń