Idaho, Utah i Wyspa Antylopy
Ameryka zaskakuje nas każdego dnia.... Ma w sobie tyle przestrzeni, kolorów i pejzaży...
Czasem, kiedy wydaje Ci się, że już dosyć masz tych górskich szczytów mijanych codziennie - nagle za oknem widzisz góry w zupełnie innych kolorach i kształtach niż te widziane wczoraj...
Trochę się obrażam i boczę dziś rano... Ukłucie zazdrości, że w jednym kraju tyle tak bardzo pięknych różnorodności... Ł. pociesza mnie, że ten kraj to jakby kilka krajów razem złączonych... Marna to pociecha ;-)
O poranku mała przerwa w Idaho... Po to by nasycić oczy wodnymi kaskadami...
I posiedzieć na ławeczce... - Ze specjalnymi pozdrowieniami dla moich rodziców, którzy tu zaglądają :-)
Potem znów troszkę górskiej przestrzeni...
Fani zaćmienia na drodze ;-)
I nagle.... Ni stąd, ni zowąd.... klimat jak w słonecznej Grecji...
Wyspa Antylopy i otaczający ją park Antelope Island State Park...
Największa wyspa na Wielkim Jeziorze Słonym. Coś niezwykłego! Och, wiem, pisałam to już tutaj wielokrotnie ale i tym razem nie mogłam się powstrzymać przed zachwytem. Ja w ogóle bardzo łatwo się zachwycam i wzruszam, a TU jest tak pięknie, że czasami płaczę...
Dziękuję za Wasze odwiedziny, pozdrowienia i komentarze. Do zobaczenie jutro :-)
Czasem, kiedy wydaje Ci się, że już dosyć masz tych górskich szczytów mijanych codziennie - nagle za oknem widzisz góry w zupełnie innych kolorach i kształtach niż te widziane wczoraj...
Trochę się obrażam i boczę dziś rano... Ukłucie zazdrości, że w jednym kraju tyle tak bardzo pięknych różnorodności... Ł. pociesza mnie, że ten kraj to jakby kilka krajów razem złączonych... Marna to pociecha ;-)
O poranku mała przerwa w Idaho... Po to by nasycić oczy wodnymi kaskadami...
I posiedzieć na ławeczce... - Ze specjalnymi pozdrowieniami dla moich rodziców, którzy tu zaglądają :-)
Potem znów troszkę górskiej przestrzeni...
Fani zaćmienia na drodze ;-)
I nagle.... Ni stąd, ni zowąd.... klimat jak w słonecznej Grecji...
Wyspa Antylopy i otaczający ją park Antelope Island State Park...
Największa wyspa na Wielkim Jeziorze Słonym. Coś niezwykłego! Och, wiem, pisałam to już tutaj wielokrotnie ale i tym razem nie mogłam się powstrzymać przed zachwytem. Ja w ogóle bardzo łatwo się zachwycam i wzruszam, a TU jest tak pięknie, że czasami płaczę...
Dziękuję za Wasze odwiedziny, pozdrowienia i komentarze. Do zobaczenie jutro :-)
Yes, there is a lot of beauty throughout this country.
OdpowiedzUsuńFajnie macie zazdroszczę po cichu...a zdjęcia genialne widzę ukryte talenty... pozdrawiam z Osowej dziś mamy pogodę dobrą...
OdpowiedzUsuńAch! I chyba więcej dziś nie napiszę ;)
OdpowiedzUsuńNo kuzyneczko Aniu jestem pełna zachwytu tak cudnych i bajecznych widoczków.pozdrawiamy wszyscy z Sosnowca i życzymy SUPER WYPOCZYNKU I FANTASTYCZNYCH PRZEŻYĆ. BUZIACZKI :-)
OdpowiedzUsuńJa Ci się kochana wcale nie dziwię, ja ryczę oglądając zdjęcia... ❤
OdpowiedzUsuńNo właśnie, jakich słów używać pisząc wciąż w zachwycie? Już brak tych słów, a tam tak piękne...
OdpowiedzUsuńPięknie! Mi się Ameryka kojarzyła z innymi widokami - głównie zabudowaniami choć o tych też wiedziałam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń